Raz nitka za nitką, innym razem na okrętkę, czasem z supełkiem, z raz dłuższą, raz krótsza nogą, kolorowymi skrzydłami ... nasze filcowe kury wyszły piękne, a zuchy szyją coraz lepiej! Na koniec zbiórki była więc pizza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz